[AB] TYDZIEŃ TRZECI – JEST OK

Zwymiotowałam dużo w tygodniu drugim i wróciłam.

Odkrycia w codzienności:

*Od ostatniej środy mam tak długo wyczekiwany stan bycia w odpowiednim miejscu, poczucia, że jest ok.

Zabawne, bo jest ok u kogoś zawsze mnie wkurwiało, szczególnie w pracy.

Teraz wiem, że stan jest ok nie jest nijakim stanem braku zaangażowania, inicjatywy czy przygotowania, a jest stanem świadomej akceptacji swojego położenia, neutralizacji i gotowości. Stanem bycia na swoim miejscu. Stanem, który zamknął i otwiera.

Czy jest ok jest stanem przed i po flow czy może czymś więcej?

*W procesie uczenia się zawsze fascynował mnie moment przechodzenia od wiedzenia do rozumienia. Rozumienie koloruje wiedzę, nadaje jej przyczynowość, celowość, intencję. 

Zaczynam coś rozumieć. 

Rozumieć, że nie muszę. 

Pozwalać sobie nie robić, albo robić czego sobie nie pozwalałam wcześniej.

Za wszystko muszę zapłacić konkretną cenę, ale wiem, że zarówno robienie jak i nie robienie jest dla mnie pułapką. Skrajność jest pułapką.

Zadanie na tydzień czwarty sprawdzić czy ten stan to równowaga i czy to równowaga daje mi to fajne odczucie, że jest ok.

Dodać więcej pokory. 

*IW znowu jest dla mnie środkiem nie celem.

Odkrycia z ćwiczeń:

*Komentarz do zwierzaka – powiedziałam, że czułam akceptacje mojego działania przez tresera – to raczej była moja akceptacja dla mojego działania. 

*Ćwiczenie medytacji w parach – równowaga wynikająca ze wzajemnego zdejmowania. Wyszła medytacja z intencją. Przejmowanie i puszczanie kontroli, wewnętrzne nadawanie działaniu znaczenia nadało mocy. 

*Ćwiczenie z Marcinem – to pewnie jest ważne - zupełnie nie czułam tego ćwiczenia jako moje. Moje AB w ogóle nie chciało w nie wejść. Za drugim razem weszłam w zadanie - jako Bożena - czułam się otwieraczem, narzędziem, przedmiotem. Ktoś zakończył ćwiczenie, nawet nie pamiętam czy Piotr czy Marcin, odzyskałam podmiotowość, ulga, radość, która utrzymywała się przez kilka godzin.

PS. Chcę zacząć robić analizy semantyczne swoich notatek i tekstów.