[AK] Czego Ania chce od projektu

[Ania Krzystowska]
Przychodzę do Was z nieśmiałością. Część osób, jak mi się wydaje po pierwszym spotkaniu i przeczytaniu bloga jest na wyższym poziomie w rozwoju swoich umiejętności i technik impro. To deprymuje (bo lubię być w czymś dobra lub najlepsza ;-)). Ale myślę sobie, że to też wyzwanie dla mnie. Poza tym startuje w impro z poziomu nowicjusza więc daję sobie przyzwolenie na popełnianie błędów, niewiedzenie, nierozumienie. Tak, teraz już trochę lepiej.
Zawsze żyłam z głową, z rozsądkiem, z planem i ze spiętymi pośladkami. Dopiero niedawno odzyskałam ciało i zaczynam puszczać kontrolę nad nim. Chciałabym aby te warsztaty jeszcze bardziej pomogły mi w puszczaniu, odrzucaniu wstydu/obawy/lęku przed oceną innych. Tak, bym mogła w nieskrępowany sposób działać i reagować  zarówno w tańcu jak i w życiu codziennym. By mądrość ciała mnie prowadziła i bym ufała instynktowi. By nie dusić w sobie emocji, tylko je na bieżąco oglądać i przeżywać. Chcę więcej czuć, a mniej myśleć. Odważniej.
Na naszych pierwszych/ostatnich zajęciach miałam przebłyski flow, puszczenia kontroli i podążania za intuicją. Zarowno w pracy z ciałem jak z głosem. Tak przynajmniej to odczułam i było to ekscytujące i przerażające zarazem. Chcę więcej!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

[archiwum] Ela mome tekst plus mp3 plus gadanie 31.10.2017

[KP] zamiast zamknięcia

[MiK] Podsumowanie