[AB] TYDZIEŃ DRUGI
Z próby na próbę wiem coraz
mniej. Mam wrażenie, że wychodzi mi mniej, a działanie w moim przypadku jeszcze
bardziej terapeutyczne w skutku niż zakładałam.
Włączył mi się tryb
analityczny, a chodziło mi o to żeby działać, a nie myśleć, dlatego zamęczam
się kolejnymi interpretacjami wszystkiego.
Odkrycia z
prób:
*W minionym tygodniu odkryciem
było dla mnie ćwiczenie z opowiadaniem historii.
Sama opowieść była totalnie
nieoczekiwana i analizując ją po czasie każdy jej element nie był przypadkowy.
Ugruntowało się we mnie także przekonanie, że zanim uda mi się odkleić od JA
muszę zwymiotować całe JA powracające. Dla mnie obrazy wyłaniały się powoli;
*Trafiło do mnie ćwiczenie
zaproponowane przez Edytę.
Z uwagi na mój flegmatyczny styl wydaje mi się, że
łatwiejsze byłoby gdyby wstępnie dać przestrzeń wypowiedzi jednemu z partnerów,
jemu dać moc osadzenia opowieści, a następnie jak w przypadku wcześniejszego opowiadania
działać pod wpływem w parze.
Ćwiczenie warte komentarza w parach, feedback pozwala na wydzielenie moje od twoje;
*Ślepiec jest niezmiennie moim
ulubionym ćwiczeniem na szokujące odkrycia o mnie.
Filtr wzroku chyba najbardziej wjeżdża
mi na kontrolę - to wzrok jest najwyższym
cenzorem. Odkrycia ze ślepca – partner ważnym albo najważniejszy elementem
mojej opowieści!
*Ćwiczenie jestem – każde jestem jest inne, każde moje jestem jest
inne, każde moje jestem jest inne w zależności wobec kogo jest wypowiadane, nie
muszę krzyczeć, żeby bardzo być !? [chyba nie rozumiem tego ćwiczenia].
Komentarze
Prześlij komentarz