[MaK] Praca domowa
*** Odkrycia:
Uruchamianie głosu: przepychanie się, walka z oporem, uruchamianie całego ciała - wszystko sprzyja otwieraniu i osadzaniu głosu. Zwłaszcza w połączeniu z tekstem, któremu można nadać jakieś emocjonalne znaczenie.
"Sen": użycie głosu, słowotok jako coś co daje napęd, pozwala nie popaść w zamułę, oddzielenie. Dobrze działało dzięki temu, że *wszyscy* wcześniej mocno angażowaliśmy głos - a więc przed wejściem w "sen" mieliśmy pewną wspólną bazę, punkt wyjścia, działanie wokalne było automatycznie "na miejscu".
"DOBRE SAMPLE, WYSOKIEJ JAKOŚCI BRZMIENIA, SĄ BARDZO DROGIE, WIESZ?!!!" - bardzo ciekawy element bycia przymuszonym do interakcji z czymś, w formule "sen" to się prawie nigdy nie zdarza, zawsze można się odciąć, wybierać. Otrzeźwiające uświadomienie sobie, że jak się chce mieć dobre sample, to trzeba zabulić.
*** Życzenia:
Chciałbym, żebyśmy popracowali nad strukturą "kręgu z dźwiękiem". Żeby była duża uważność tych tworzących krąg (i co za tym idzie, mocny burdon) i struktura sprzyjająca flowowemu solo. Może coś typu ustalona kolejnośc wejść, przynajmniej przez 1-2 pełne kolejki? Albo jakoś ograniczona sekwencja tego, co może się na początku dziać. Albo działanie głosowo-fizyczne ze z góry znanym (nie improwizowanym na bieżąco) tekstem.
W zeszły piątek spotkaliśmy się w parę osób poćwiczyć pieśni bułgarskie (gł. poznane na warsztatach Oli). 3 chłopaków, 3 dziewczyny. Bardzo dobrze nam się śpiewało. Jest uderzające, jak dobra jakość się pojawia, gdy poza muzycznym opanowaniem pieśni dochodzi "real human connection", dzięki któremu głosy współgrają.
Uruchamianie głosu: przepychanie się, walka z oporem, uruchamianie całego ciała - wszystko sprzyja otwieraniu i osadzaniu głosu. Zwłaszcza w połączeniu z tekstem, któremu można nadać jakieś emocjonalne znaczenie.
"Sen": użycie głosu, słowotok jako coś co daje napęd, pozwala nie popaść w zamułę, oddzielenie. Dobrze działało dzięki temu, że *wszyscy* wcześniej mocno angażowaliśmy głos - a więc przed wejściem w "sen" mieliśmy pewną wspólną bazę, punkt wyjścia, działanie wokalne było automatycznie "na miejscu".
"DOBRE SAMPLE, WYSOKIEJ JAKOŚCI BRZMIENIA, SĄ BARDZO DROGIE, WIESZ?!!!" - bardzo ciekawy element bycia przymuszonym do interakcji z czymś, w formule "sen" to się prawie nigdy nie zdarza, zawsze można się odciąć, wybierać. Otrzeźwiające uświadomienie sobie, że jak się chce mieć dobre sample, to trzeba zabulić.
*** Życzenia:
Chciałbym, żebyśmy popracowali nad strukturą "kręgu z dźwiękiem". Żeby była duża uważność tych tworzących krąg (i co za tym idzie, mocny burdon) i struktura sprzyjająca flowowemu solo. Może coś typu ustalona kolejnośc wejść, przynajmniej przez 1-2 pełne kolejki? Albo jakoś ograniczona sekwencja tego, co może się na początku dziać. Albo działanie głosowo-fizyczne ze z góry znanym (nie improwizowanym na bieżąco) tekstem.
W zeszły piątek spotkaliśmy się w parę osób poćwiczyć pieśni bułgarskie (gł. poznane na warsztatach Oli). 3 chłopaków, 3 dziewczyny. Bardzo dobrze nam się śpiewało. Jest uderzające, jak dobra jakość się pojawia, gdy poza muzycznym opanowaniem pieśni dochodzi "real human connection", dzięki któremu głosy współgrają.
Komentarze
Prześlij komentarz